W „La Plume” wystawiono popiersie autorstwa Biegasa, które wywołało sensację. Stał się Bogiem. Nawet sam Rodin nie mógł o tym marzyć – pisał o polskim artyście z nutą egzaltacji, ale niewątpliwie szczerze, francuski poeta i krytyk sztuki Andre Salmon.
Niestety, twórca o którym tak głośno było w Paryżu w pierwszej i drugiej dekadzie XX wieku, często uważany za prekursora różnych nurtów sztuki, wizjoner i indywidualista, dziś nadal pozostaje nieco zapomniany i ciągle czeka na należne mu miejsce w panteonie gwiazd polskiej sztuki XX wieku.

Mamy nadzieję, że kolejnym krokiem w tym kierunku jest nowa odsłona wystawy stałej w Muzeum im. Bolesława Biegasa w Warszawie. Prace jednego z najbardziej zagadkowych i nieoczywistych artystów przełomu XIX i XX wieku zostały zakomponowane w zupełnie nowy sposób, tak, by móc wyeksponować rzadko eksplorowane dotąd wątki twórczości Biegasa i pokazać jego ogromną wszechstronność oraz niebanalny talent.

„Noc mistyka” to wystawa, która gromadzi czterdzieści obrazów artysty pochodzących z dwóch cykli „Mistyka nieskończoności” oraz „Portrety”, uzupełnionych o dwanaście jego rzeźb.

W zaprezentowanym dziś Państwu fragmencie kolekcji odnaleźć można wszystkie motywy i walory, które stanowiły  i w dużym stopniu nadal stanowią o sile wyrazu tej sztuki: oniryczną wyobraźnię balansującą gdzieś na granicy jawy i snu, bogactwo symbolicznych odniesień, mistykę, łączenie fantazji ze światem realnym, subiektywne przepracowywanie własnych doświadczeń w uniwersalne w przesłaniu obrazy. Biegas był oczywiście nieodrodnym dzieckiem swej epoki, z pewną skłonnością do egzaltacji, sztuki lubującej się w tajemnicy, bazującej na silnych emocjach (samotność, melancholia, tęsknota) oraz z silnie podkreślonymi, wysublimowanymi uczuciami samego twórcy. Ale była to także sztuka osobna, wyraźnie naznaczona indywidualnością, pozostająca poza głównymi nurtami epoki, wędrująca przez wyobrażony świat własnymi ścieżkami. Sztuka w pewnym zakresie nawet prekursorska, antycypująca szaloną karierę psychoanalizy i surrealizmu.

Naszym zamierzeniem było, aby zderzając obrazy Biegasa z różnych cyklów i uzupełniając je pracami rzeźbiarskimi, zbudować między nimi nowy rodzaj artystycznego i treściowego napięcia, prowokować skojarzenia. Senne sceny fantastyczne okazują się zaskakująco celnymi uzupełnieniami dla wyidealizowanych wizerunków postaci historycznych, pisarzy, poetów, kompozytorów, a nawet uczonych. To są pełne fantazji artystyczne puzzle, które układać można na różne sposoby, także odmienne od tych, które zaproponował kurator wystawy.23134773_1707706699241581_601589256_o